Odnowa w świetle

Srogość, z jaką dobędzie miecza Pan, gdy przyjdzie odciąć kąkol zła od dobra, porównać można do słupa światła, który przeszyje mizernie utkaną plątaninę myśli, uczuć i zawikłanych nastawień prostym stwierdzeniem: Kocham.

Ustawiony pod odpowiednim kątem aparat zarejestruje zmiany zachodzące w podświetlonym świecie i przejrzy je sobie na spokojnie we łzach zachodzącego słońca. Oświetlenie sumienia, do którego dostęp mają już dusze wybrane, skutkuje wycofaniem się z objęć wszelkiego rodzaju nieprawości, w które wpadły idąc za głosem świata – mieć, chcieć i zaspokajać.

Inscenizacja ta, rozgrywana na naszych oczach, nazywa się nawróceniem człowieka w czasie rzeczywistym – dzieje się teraz – pociągając za sobą łunę dusz, które urzeczone nowo poznaną realnością, zechcą już pełne postanowienia na odwrót ruszyć w prawą, prawdziwą stronę, na której spotykają coraz mniej rzeczy a coraz więcej miłości, choć nadal stępionej przez lata nieumiejętnego szafowania świadomością (zainteresowaniem).

Przykład takiego człowieka od lat odnawianego Duchem Zmartwychwstałego – kapłan wypowiadający słowa do ludu pełne błogosławieństw silnych tak, że tylko swym ubóstwem może spłacić namiastkę długu, który przed Bożą Sprawiedliwością zaciąga szafując obficie tak przychylnym słowem na cały lud Kościoła. W wytrwaniu utrzymuje go ofiara całej gromadki, której się ten Boży ton podoba i przysięga kapłańska, przy której trwa.

Odosobnienie dzisiejszego Kościoła i reszty świata zarysowuje coraz silniejsze światło rzucane codziennie na strony i ukształtowanie się frontu, według którego będzie dzielony świat. Szykuje się wojna sumień, na których arenie rozważać będzie każdy człowiek jakby na samego siebie i własne otoczenie wydając wyroki.

Inność zachowań, spowodowana ogniem miłości rzucanej na Ziemię zaowocuje realnym działaniem w obliczu nowej władzy. Ta ukształtuje ponownie sumienia w zgodzie z Bogiem, naturą i wszystkim pomiędzy, włączając w ten życiodajny strumień człowieka. Reszty nie ma.

Wydajnym podsumowaniem tego paragrafu historii koniec dekady, wieku, w którym smok rządził ze swym sztandarem podchwytywanym od lat „chcę, muszę mieć, wszystko masz mi dać”.

Destrukcja systemu wartości oparta o potrzebę i monetę zaspokajającą tylko pierwotne braki staje się widoczna, gdy ludzkość traci wszelkie walory ludzkości na korzyść szerszego siedzenia na kanapie bądź fotela przed kółkiem. Z tym się nie można zgodzić i otwarcie piętnować potrzeba zachowania idące wskroś w poprzek lub całkiem przeciwnie do drogi nakreślonej przez, w tradycji ukutej i wiecznie sprawdzającej się, pokuty, jałmużny i trwogi jaką przekracza człowiek zaczynając post.

Pościć Polak potrafi, chociażby odrzucając schemat zachowań, żeby do obcych po chleb chodzić skoro i chleb i mleko i słodycz miodu rodzi Polska ziemia. Wystarczy pozbierać i za nowalijki światowe podziękować, kierując się własnym, odnowionym i pięknie odrestaurowanym sumieniem. Tak odczyszczony kwiat może przyjąć światła i ciepła tony. Czystość i miłość w dwóch zdaniach. Takt.

Otrzymane: 2023.II.17 KRK