Dzień po

Dzień po wspomnieniu św. Marii Magdaleny

Kieruję te słowa do wszystkich dam, panienek i kobiet, które za życia doznały rozkoszy obcowania z mężczyznami poza ramami wyznaczonymi przez prawo.

Staram się tak poskładać świat rozbity przez monsun pożądań, żeby się nikt nie wyróżniał. Chciałabym, żebyście moi mili mnie uwierzyli, że to bajka jakoby ciało idzie w pył i nie pozostawia po sobie śladu we wspomnieniach tych, z którymi obcuje.

Staczamy się do coraz niższych warstw wydobywając ostatki dobra z bezwładnej masy, ludzi bez serc.

Intencją moją złożoną pocałunkiem stóp Jezusa by kochał tych z prochu ziemi.

Dojrzewa we mnie moment, w którym nie mogę znieść niewdzięczności za dar, który wiernie wysłużyłam stawiając się nawrócona pod kroplami krwi, które na mnie spływały z broczącego ciała mego niedoszłego męża.

Byliśmy po słowie, które On dotrzymał. Umarł, abym zobaczyła w osobach tych bijących Jego zbolałe ciało natchnienia, którymi się kierowałam będąc w wolnym stanie.

Bardzo was Ziemianie przepraszam, żem nie dotrzymała do dnia przyjęcia białej sukni. Odczytajcie ten list w dwóch stylach. Jan mnie podtrzymał, bym wytrwała. Wasz Jan. MM

Otrzymane: 23. VII. 2022 KRK