Miłosierna Ręka Boga

Ustronie, które syn znajduje w Sercu Miłosiernego Ojca, przysparza o smutek tych, którzy do tej pory cieszyli się jego towarzystwem. W tym braku wyraża się nadmiar dobra, które dane im było doświadczać.

Ten czas zaś wyrażał okres miłosierdzia, kiedy Syn pod postacią znaną przyszedł ratować jemu zawierzony kraj. Brak, obecnie odczuwany zapełnić może i ciastko i materialny zbytek. Tych szlaków nie uczył Jan, w poprzek drogi układa je świat jak kłody, po których się stąpa. Idzie dalej śmiałek.

Wskrzeszeniem idei ubóstwa niech stanie się krzyż. Toczy się nieustannie historia, by uderzyć kołem zamachowym wyrastających ponad swój stan. Od dzisiaj zgoda na to, co mam i podziękowanie za wszystkie dobra ponad to, co niezbędne do zbawienia od zła.

Wyrażona w ten sposób wdzięczność, potęgą Bożej hojności, zwycięży przygotowany pas i chłostę, a ześle w umówionych miejscach (znanych tylko Polakom) kremówki.

Sytuacja się nie zmienia od lat – człowiek pędzi przed siebie tracąc cenny czas. Wysiłkiem ogromnym Jana wstrzymać tą machinę choć na 1 dzień tygodnia, święta, aby zawierzony mu lud zechciał wysłuchać, wypatrzeć w świetle opłatka Eucharystycznego jaki Pan ma plan.

Umęczeniem obu stron zatwardziałość w nastawieniach, gdy człowiek tylko patrzy na nowy samochód i dom a Janowi przedstawia do rozważenia, z którym bankiem ma podpisać następny dług. To Janowi ubliża.

Apostołowanie za życia i otwarcie niezliczonych wrót łask, łącznie z darem Miłosiernego Oblicza zasługą tego kraju, który Jana Rzymowi wydał. Łączą się z tym i dobra. Nikt nie słyszał o tym, że Pan władcą wszelkich bogactw? On obdarowuje według swego uznania i z resztą nie trzeba się zmagać. To domena pogan bić się o okruchy łask.

Zapamiętajcie sobie, że stan, również posiadania, wypadkową tego, co wam Jan wymodlił a miłosierdziem braci, którzy podjęli trud, by wolę Jana wypełnić i obsypać ten kraj również w formie złomu zmyślnie poukładanego, który wam się podoba na kołach.

Utulcie się w Sakramentach, Sanktuariach, momentach modlitwy – to wasz D.O.M. To wasza droga. To wasz wehikuł do nieba.

Popatrzcie na krzyż z perspektywy drogi, krzyżówki dla Chrześcijan. Przetrawić ten smutny fakt, że nie chce patrzyć na znak zwycięstwa nad śmiercią zwykły Polak. Stąd życia brak, radości ze zmartwychwstania.

Uśmierzam Wasz ból tym listem z nieba, radością, którą Wam zsyłam, drożnością dróg do nieba. Utorowany szlak czeka. Śmiałków brak.

Stonować pożądania może, musi Was odpowiedzialny stan. Wyrzekam się nadmiaru, a zaoszczędzone w ten sposób środki przeznaczam do skansenu Polski jakim stał się Kościół Katolicki.

Ekstazy chwil posiadania, zakrapianych fal świadomości i powodzenia również przynieść do skarbca miłosierdzia, jakim staje się coraz bardziej smutne serce Jana. Wybaczcie, z pustego i Salomon nie nakapie.

Radość w mych członkach zastała się i tak cykl życia stanął.
Ruch, gest, daruj!

Otrzymane w Święto Miłosierdzia Bożego w SJPII w Łagiewnikach, 2023.IV.16