Płeć piękna

Damy, kobiety, panny, które się w ręce Ojca oddały, stały się Królowymi ze względu na godność męża. Taki stan panuje od wieków i nikt go nie zmienia, nawet Jan. Z tymże stosunkiem wiąże się obietnica, iż kobieta zostaje wywyższona do rangi swego Ojca. Tak powstaje wspólnota:

  1. Eucharystii, czyli spożywamy razem pokarm
  2. Dzielimy się sobą, miłością, czasem
  3. Przyjmujemy krzyże swoje według możliwości i predyspozycji

Inny układ, nazywany matryjarchatem, patryjarchatem czy partnerstwem zmienia zamysł Stwórcy, jakim było zjednoczyć dwoje dla stworzenia potomstwa.

Te tendencje oddolne, aby wypracowaną władzę uzurpować kosztem drugiego, drugiej, nie tylko nie przyczyniają się do wzrostu małżeństwa, ale powodują obrazę dla Tego, który życie pomiędzy dwojgiem dał, daje i będzie dawał. Taka obietnica zawiązana między Bogiem a człowiekiem, jeszcze w dwóch osobach.

Nigdy zatem nie przywłaszczać sobie zasług, które należą do Wspólnoty. Ten ruch, wyjście, bardzo boleśnie odczuwa Ojciec, Jan, każdy tata, kiedy z widoku traci ukochanego syna.

Również Matka, nie przyjmie na utrzymanie Boga niedźwiadka, co tylko by łapkami po miód sięgał i nic tylko zamykał się w sobie, jakby miała nadejść zima. Liśćmi z nieba się przykryć i tak przekimać.

Zmiana w nastawieniu polega na tym, by częściej na brzuch brata spoglądać czy siostry i oceniać ich stan. Czy sucho czy tłusto? Jeśli tłusto – odejmować swoje zaangażowanie, aż pocznie odczuwać brak, czyli tęsknię za widzeniem. Stronić od sytuacji, w której dopycham pełne i opróżniam puste. Cud leży w ważonej uczciwie mierze, aby każda forma dobrze usypana została.

Stoję na postumencie władzy jako ten, który

(a. cierpiał
b. kochał
c. nauczał
d. rozumiał
e. słuchał ) interakcja, nawiązanie współpracy, rozpoczęcie relacji.

Pragnę:

a. jedności w domu
b. wspólnego korzystania z dóbr (nawet kosztem odpłaty – napiwek)
c. wysiłku wzajemnego dla stworzenia dobra, z którego będziemy mogli korzystać
d. porządku w relacjach Bożych, pięknych, żywych, owocnych, czystych
e. podsumowań, realnego rachunku sumienia: dzień, tydzień, miesiąc, rok

Na dalszą drogę życia udzielam łask płynących z obcowania z Trójcą Świętą tak, jakbym był kremówką i kawą, którą się raczy Bóg i na nowo stwarza każdego dnia mając w ustach słowo a w pamięci smak.

Dobro płynie z niezabliźnionej rany serca, którą utrzymuje w czystości Siostra i pozwala, godzi się na upływ krwi Brata. Dopełnia się w ten sposób pierwotna ofiara, którą było przyjęcie strzału, który wykonał człowiek idąc do bezbronnego z magazynkiem naładowanym nienawiścią i chęcią zemsty, że mu się nie udało tak, jak chciał. Ktoś ten cyrk, któremu na imie światowa karuzela nakręcał i nie przestaje podgrzewać mimo że oleju, opału zaczyna brakować.

Na zwolnienie reaguje tak, jakby ktoś mu coś danego na zawsze odebrał i szuka ścieżki, sposobu, by jeszcze raz poczuć ten błogi stan, jakim jest upojenie wzrostem własnego ja.

Bezpieczną oazą w tym ruchu bez życia może okazać się przeklęta żona, która nic tylko sprząta, szyje, wygładza i gotuje, aby zadowolić braki męża. Tak podsumować można wysiłki, aby każdy swoje konto miał i nigdy nikt na własne konto nic nie zarobi, a dobrem się małżeństwa potrójnie obdarowuje.

Kochać i dawać się kochać

Abecadło powstało
w Wadowicach
przy Jana
Rodzicach
E.K.
W.

Otrzymane: 19.IX.2021