Jedność w ujęciu osobowym, unia w realizacji celów, myśli i stwarzany w harmonii układ wspólnych ofiarowań pozostawiających możliwość istotom wypełniania swego powołania, aby powrócić do równowagi tworzącej Jedność. Tak Bóg działa.
Umyślne pozbawianie siebie boskości, wszechstronne obdarowywania łaskami, cnotami i dobrodziejstwami to dzień powszedni tego, który JEST.
Zmyślnie utkany świat ludzki stanowi podzbiór w ofiarowaniach z widocznymi obramowaniami w tym brak naocznego dostrzegania światła duchowego.
Symbolem Trójcy Świętej obracające się koło a w nim zarysowany trójkąt na logikę przypominający odrębność pewną Osób Boskich. W ruchu nakładają się na siebie wierzchołki tworząc ślad rozpoznawalny jako pełnia świętości, a w nim miłość spełniona.
Radość powoduje przyjęcie zubożonych cząstek jako swoje i rozpoczęcie nowego cyklu obdarowywania, ofiarnego dzielenia i pozbawiania się należnej części, by wyposażyć świat w elementy potrzebne do powstania, buntu przeciwko złej naturze, którą odziedziczył po szachrajce. Takie rywalizacje się też dopuszcza, choć cel, spełnienie, wygrana należy do Ojca, wszak On ten ciąg wyreżyserował i trwa do spełnienia swego Słowa.
Zakorzeniony w człowieku okruch dobra dzielący się jak ziarno pszenicy na kłosie służy jako odnawialna energia, reagująca na miłosierne spojrzenie. W Jego otulinie wzrasta i pnie się do nieba. To pełne zwycięstwa Stwórcy i wypełnienie powołania roślin, szumiących na słońcu.
Odnowieniem sfer niebieskich, które na podobieństwo dzielników jedynego mnożą, odnawiają, zarysowują naturę boską, wykreśla zwykła proporcja, ułamek, dzielnik, na ile nowych części się tym razem Bóg dał podzielić. Kolor, smak, zapach, nasycenie, kształt…
Układanka się nie zrośnie, zanim człowiek nie skieruje swego wzroku na serce, a serce nie wyda ostatniego tchnienia, w którym duch powędruje na miejsce sobie przeznaczone, skąd wyszedł – firmament niewidzialny nieba.
Otrzymane bogactwo, namiastka królewskości, bóstwo w miłosiernej cząstce są wszystkim, co na drodze człowiekowi, stworzeniu, materii potrzeba, aby utrzymać i rozwijać w sobie życie i pozostawiając poprzednie poziomy rozumienia oddawać coraz wartościowsze przedmioty, relacje, życie.
Droga do pobudzania w sobie Boga wiedzie poprzez ubóstwo, akceptację swojej boskości i naturalnemu darowi do samoodnowienia według zapisanego w DNA planowi.
Szczytem zrozumienia miłość do istnień, stworzonych przede mną, które już ten szlak przeszły i ich nie ma. W tym nasza tylko pamięć przypomina, że poniosły pełną ofiarę i potencjalne zwycięstwo nad śmiercią zawdzięczają przyszłym pokoleniom, które w modlitwach, wspomnieniach, chwale i radości z życia zaświecą im lampkę życia.
Tak odtwarzany ciąg zdarzeń, historyczne wypadki, autentyczne wspomnienia przodków zamanifestują się powstaniem w sferze duchowej przypuszczalnie przegranych pokoleń, z których nikt nic nie ma, ale na chwilę ożywią nasz stan, gdy się ukażą bądź zbiorą swe posiadłości przy pomnikach. Tak dochodzi do ich pokazu siły – cmentarz, mogiła, kaplica.
Informacja, kiedy to się stanie na stałe wpisana w kalendarz, z roku na rok niezmienna – 1 listopada – wspomnienie świętych – data święta – niedziela.
Odnowienia w świadomości dokonuje się w świetle, fali widzialnej, prawdzie zmieniając ciąg myślowy, w którym to żyjąca uduchowiona człekokształtna istota staje się narzędziem, a nie panem ducha, który swymi członkami włada.
Od tego zrozumienia rozpoczyna cykl pojednań, powrotów, przybliżeń do wzoru, z którego czerpał, zanim w łono
natury został podarowany. Matka Natura również powstała ze zubożenia o słowo i światło, które w sobie miała, zanim Matką została. Nadmiernie zubożona, swymi cierpieniami wzywa, prowokuje i przyciąga Czarna Pani Matka Nasza Wspólna.
Gotowy na wszystko nawet największe trudności w realizacji przyjmuje na siebie ogrom zobowiązań połączenia potencjału źródła i zubożenia natury, wszystko dlatego, aby On powstał i rozpoczął Swym panowaniem ciąg zadośćuczynienia za braki, które przyjął Ojciec i Matka, aby Syn mógł żyć. Tak między niebem a ziemią stanął Miecz Słowa a za nim Krzyż.
Chwała, z jaką odwdzięcza się Syn Rodzicom za trudy poniesione bez pełni, na którą było ich stać zanim się był narodził, rekompensuje nowość, jaką jest ON. Wytycza nowy szlak poświęcając się, by zszyć ten złowieszczy szlak braku czci dla źródła stworzenia, Stwórcy.
Bez tego dochodzi do zupełnej dezintegracji, dezinformacji, destrukcji. Wynikiem – nikt już człowiekowi nie chce zaufać, nawet drugi człowiek, ssak, płaz czy gad.
Grzech zaprzeczenia jedności wspólnoty Boskiej, wytrącania kultu Trójcy Przenajświętszej z równowagi i negacji wartości wspólnoty leczy sam ten, który w swej doskonałości zanika w pamięci i brakiem siebie doprowadza swe cząstki do nawrócenia, opamiętania, zaprzestania zła. Wszak już nikt nie kocha mnie, pora zakończyć ten dzień.
Wieczorne podsumowanie i odbicie swych domniemanych dokonań na kartach X prawd, pierwowzoru darowanego w zrozumiałym dla człowieka języku daje azyl spoczynku w świetle niskiego rachunku sumienia. Oddać się należycie w objęcia miłosiernego Boga poprzez ręce Matki, ten powrót da spokojny sen i odrobinę odwagi, by w momencie ponownego otwierania powiek przyznać – jednak choć Go nie ma, Bóg JEST.
Odnowieniem w rzeczywistości ludzkiej pradawnego dogmatu o dwuistnej naturze Boga dał na kartkach świątecznych wielkiej nocy Syn, podnosząc dwa równolegle złączone palce na znak zwycięstwa jedności i umocnieniu prawa wcielenia, zanim człowiek pomyślał i pierwsze słowo wydał. W ciele Bóg się ponownie narodził.
Traktat nie znalazłby końca i zlicza się do dzisiaj, że w czterech żywiołach, pięciu mocach, sześciu zmysłach i niekończącej się ilości
pierwiastków, liczb pierwszych, silni, momentów, pochodnych, granic i trendów namiętnie rozpatrywanych bez głębszego zrozumienia przez często niewierzącego matematyka. Wystarczy modulo i tak zdarzenia poukładać, aby z tej matrycy i miar osiągnął swój docelowy stan jedności, równowagi i harmonii. 1 Bóg JEST.
Taką drogę rozbicia przeszedł obecnie wklepujący te zgłoski, miłosierne poskładane w całość, aby nadać latarni sens. Tym aktem centrum grawitacji i układ współrzędnych z zera na 1 zmienia.
Tak 1 JEST
Bogu chwała i cześć
Bóg słowiańskie JEST

Otrzymane: 2023.X.24 KRK