Utwór od swego początku aż do skończenia trwa.
Tak i świat, zbudowany wokoło idei nieposłuszeństwa i uległości sprawom mniej ważnym kosztem Słowa Boga. W tych ramach żyje człowiek i współdzieli swój raj z gronem duchów anielskich, które zechciały sprzeciwić się woli Ojca i zapanować nad stworzeniem siłą nie woli, ale wyrachowania i poniżania wciąż cielesnego człowieka.
Z tej klatki wychodzi się swobodnym: Tak, Ojcze. Niewiele więcej trzeba by strącić do czeluści zgraje nieczyste i pozostać przy życiu tak jak Ojciec powiedział.
Utrudnieniem w wytrwaniu w planie Ojca jawi się 1001 zabawek, błyskotek i fantów, którymi się człowiek otacza na święta, zapominając o przyjściu do serca, stołu miłosierdzia, szopki dziecka niewinnego Boga, które już ciała nie ma.
Idiotom, chcącym zamienić sens ściętej choinki, by ogrzać niemowlaka w grocie, na pokaz bajkowego misia, który prezenty nosi, daje się pewny sygnał odejścia z kręgu czasu i miejsca, w którym się wyjątkowo Bóg pomimo niegodziwości zdecydował odwiedzić. Zachętą do dobrego sprawowania – podarki, które Niebo dla Was ma i opakowuje je w lampki, bombki, ozdoby, których symbolikę tylko Święty Anioł zna.
Otrzymane: 2023.XII.16 KAL