Uderzający gest

Z racji swego istnienia posiada człowiek nieodłączny dar usłyszenia, odczucia, rozpoznania woli Boga. Tak jak w każdych zawodach umiejętność ta wymaga konsultowania co, kiedy i jak.

Zdobyty fach pozwala odnaleźć się w sytuacjach nowych, trudnych, bez wyjścia dla niewprawnego oka. Rzeczywistość pokazuje jak powstały piękne dzieła, które trwają od lat jak na przykład kościół bez finansowego uzasadnienia.

Natura nasza, Boga i człowieka pozwala na dobrowolny, czysty, bezinteresowny dar. Znamiona tego czynu, czytelną wykładnię i właściwe umiejscowienie daje sam darczyńca w formie słowa – na Kościół.

Wiara cząstkowa na tym polega, że każdy widzi swoją cegiełkę, którą pragnie dodać do dzieła i w ten kolektywny sposób buduje wspólnota piętro po piętrze własnego domu, w którym się może wspólnie na ofiarę w niedzielę zbierać.

Uderzający rozmach, wielkość i piękno tej miłosiernie utkanej i odnawianej wiekami świątyni daje wskazówkę, że nie ludzką, ale Boską Ręką została skreślona fasada, fundament czy dach. Ludzie, ludzka świadomość odczytuje od lat ten plan co budować, co odnowić, a co nadaje się do zburzenia, aby odzyskać do budowy nowy plac. Trębaczem w tej wspólnocie prorok, wizjonerem projektant, władcą inwestor a na wszystko da natura – i kamień i ręce do pracy ma. Wystarczy coś wrzucić do gardła czy liścik do kieszeni wsadzić, żeby mu w karczmie siano dał dla konia.

Utarty to szlak dla człowieka, że się daje zaciągnąć w rytm tych prac, których ani początku ani końca nie zna – ma tylko stąd do tamtąd wymurować. Odpowiedzialność za dzieła, również duchowe, intelektualne, uczuciowe ponosi jednostka, która pełną świadomość ma tego, co robi i której został przedstawiony Boży Plan.

Tymczasem człowiek dopuszcza do kierowniczych kadr ludzi bez wyobraźni i posiadający urojenie jak ma wyglądać raj. Tego, szczególnie nonsensu w celu zapracowania na luksusowe życie unikać jak ognia. Przyjąć zasadę, w której każdy zostanie obdzielony według swego stanu i o ten stan dbać, na ziszczenie czekać, o polepszenie starać się pod krzyżem i łzy Matczyne zbierać jak drogocenne perły do serca sobie składać. Tak szedł pielgrzym tej ziemi i z tym skarbem spoczął na deskach ołtarza. Teraz się ofiaruje Wam pokój – nikt nie zmusza, w Domu Ojca czeka na Was komnata.

Wejść w świat duchowy niełatwo, jeszcze trudniej się tam utrzymać, pozostać na skraju też za długo nie można.

Hop na ręce św. Józefa

2024.07.12 KRK-MOG