Rozruch kościoła

Potencjał, jaki rodzi się w narodzie z chwilą zburzenia barier oddalenia, niezrozumienia, uprzedzenia i ogólnie pojętego zimna w relacjach wytwarza z dawna upragniony pokój i ruch, życie.

Wpływ na zastany stan miała nie sama wspólnota, ale moce na nią oddziaływające ze wszech stron. Wyliczmy tutaj:

Uciąg nie do opanowania ze wschodniej strony tylko bytującej i poganiającej, by szybciej towar na wagon ładować. DAWAJ!

Ssanie z pożadliwości życiodajnego nektaru miłości i uwielbienia, jaki się Bogu należał, w formach gadżetów, które się potrafią zużywać jak pralka na internet i prąd z monitora. Tak zachodowi się udało Polaka do siedziska przyspawać i stępić chęć odwiedzenia kościoła.

Umór zupełny w relacjach na północy tak, że nawet ryb się razem nie chce łowić co dopiero współpraca między narodami. Na osłodę mebelki z płyt wiórowych.

Niesmak na południu po tym, jak Polak piwo zwycięstwa nad komunizmem wychlał i nie zaprosił na ucztę Czecha.

Okupacja lotnicza przez wojska sprzymierzone i kontrola poczynań przez łatwy dostęp do poczty, rozmów, co się ogląda i wydaje. Wszystko pod szyldem dostajecie tę pomoc za darmo.

Pogrobowe życie zepchnięte do dnia 1 listopada, poza tym liczy się sport, kto w polityce wygrał i ogołocił naród z pieniądza, gromadząc na koncie.

To rozbił Jan z chwilą wyznaczenia drogi pojednania (poprzedni list)

2024.IX.02 KRK