Bogowie Józefa

Nie gardził niczyim żołdem, choćby Rzymianin dał mu konia
za wszystko chętnie dziękował wiedząc, że pochodzi od Boga
Niewiele My było trzeba by odszedł zadowolony
ze wszystkim nawet z uśmiechem wracał do własnej żony

W iście braterskim geście stosując wykładnię prawa
widział w sercu człowieka Boga, do Niego przemawiał
A gdy nie odpowiadał lub szatan wciskał swe słowa
już nic nie dopowiadał tylko kochał, kochał, kochał

Ledwie opuścił swą rękę skorą do błogosławieństwa
podnosił się lud błogosławiony do czynu na skalę męstwa
Wydaje się po latach, że moc miłości miał tata
zanim jeszcze był Jezus przyszedł na arenę świata

Żebrakiem uczuć pozostał, stroniąc od nadmiaru prawa
wiedząc, że Bóg w człowieku cząstkę boskości zawarł
Może to była przyczyna, że Bóg w całej krasie
objawił Mu się pierwszemu w Betlejemskiej stajni – chacie

Utulił to dziecko serdecznie wiedząc od najmłodszych lat
że potwierdziła się teza, iż Bóg w ludziach przedstawiciela ma
Odnajdzie to człowiek w Świętym Piśmie, argument za
licząc ile razy Bóg-człowiek powiedział do Żyda: brat

Piękne to podsumowanie ma każdy Polak znać
Synami bądźcie Boga tak jak Izraelski Brat
Wiele już się nie bójcie iść śpiewać, wielbić Boga
to zwykła synowska natura Ojcu się przypodobać

Doskonałość Ojca naśladować

2025.III.30 KRK