Niewdzięczny

Od poranka dostaje z nieba pokarm
To Słówko, to blask światła, płatki i trochę mleka
Niewdzięczność moja wielka, że trudno ją opisać
by w słowach to wyrazić lipa tylko kicha

Rozeznam się ponownie ile mi lat przybywa
gdy wstaję i zaczynam znów walki o nieba
Jedynym sprawnym gestem mnie Matka uspokoi
że przecież wie pamięta jak Ojca lanie boli

Nie tonę już w domysłach, zgadywać nie ma po co
normalnie się zapytam co pomóc mamo tato
A kiedy brat już przyjdzie, bo ciężki czas dziś ma
oświadczę uroczyście – coś dla ciebie mam

Nie auto ani dom
na to nie stać nas
ale rodzinę możemy mieć
i wspólnie spędzić święty czas

Otrzymane: 8.V.2020 KRK