Zatrwożony o świat staję się
gdy widzę pękający filar
Jest nim kapłan on życie trzyma
w swych rękach przyszłość świata ma
Gdybym tylko mógł go podtrzymać
miłością otulić brata
lecz nie chce on nie chce tego
woli swą ścieżką dziś wracać
Dlatego drogi kolego
boję się o przyszłość twoją
bo w tego świata dramacie
jesteś ty tylko cegiełką
Nie puszczę z rąk dziś kapłana
niech Hostię odważnie trzyma
jeśli na ziemię upadnie
zatrzęsie się cała Ziemia.
Otrzymane 1.X.2020 KRK