Miła

Kiedy żyję z Bogiem w zażyłości
mało kto mnie bardzo złości
dużo lubię i miłuję
nad niedolą się lituję

Gdybym tylko gdybym wcale
trochę mniej już ociężale
wstukał wiersze wprost w komputrze
byłbym pewnie w nowym futrze

Tak tu siedzę i polewam
atrament w pióro nalewam
i pomysłów mam bez liku
trochę kitu i słoików

Zechcę może wpół świadomie
pozostawić to mej głowie
że rodzina cicho siedzi
coś się rodzi jakieś treści

Tak dobijam do wieczora
kiedy dusza moja kona
i oddaję swego ducha
ach w niebiosa – tam poducha

30.I.2022 KRK