Mowa to zrozumiały wyraz ciągu równań, które w psychice człowieka wyrządzają szkodę łamiąc utarte reguły bądź je porządkują. Skarbem matematyka, również ze szkoły lwowskiej, było przekształcić tak znany układ, by sam się rozwiązał wprowadzając ład i w elegancki sposób wykład podać.
Nic bardziej mylnego niż zakładać, że na starych Starach da się przewieźć bombę atomową do Pragi. Ten układ fizyczno-chemiczny zawali się jak teza, która w krytycznie wybudowanych fundamentach oparcia nie ma. Staraniem obecnego pokolenia niech będzie napisać, wstukać taki program w okienka komputera, aby maszyna siedząca po drugiej stronie zechciała zamknąć klapkę i udać się na słońce. Otwarty to układ, w którym błąd fizyka, że się go w klatce nie zamyka, a daje klucz na wolność to jest wtyk by zwarł dwa końce równania: jestem.
Od tych słów rozpoczyna się budowa układu zdań, w którym centrum stanowi cząstka Boga zaszyta pod przykryciem biologii, chemii, fizyki. Sprawia ona, Mądra, iż wybuch energii następuje od środka i przenosi się jak fala do najbliższego ośrodka, którym jest drugi człowiek. Wyzwalaczem tej bomby atomowej dawno zapomniane słowo kocham.
To nie banał
nie Bach
ale
Otrzymane: 1.III.2022 KRK, pod natchnieniem Stefana, matematyka