Odnowa oblicza kard. Sapiehy

Zamysł Mój, aby odnowić twarz zapamiętaną kardynała, zrodziła się zanim’m zasłynął na ołtarzach świata. Ten przyjaciel, dobra i surowa postać niczym nie przypomina postrachu Niemców i komunistycznych władz. Odtwarzam cały zakres prac, którymi kierował od siebie wymagając x2.

  • zawzięte szerzenie godności Polaka
  • upatrywanie w biedzie i mozole możliwości niesienia ulgi i pomocy
  • zaprzestanie wojen międzypaństwowych, międzyrasowych, międzyreligijnych, międzyklasowych, między potomkami Sema i Jafeta w szczególności
  • biurokracja won, kierował sprawami na tyle, na ile mu godność ręce wiązała
  • liczył na ludzi, ich pomocną dłoń, ich hojność i wkład pracy także intelektualnej, do której zaprzągł Jana ku uciesze obu stron
  • liderem stał się z braku konkurencji w trudnych czasach, za kapeluszem nie latał do obcych nam władz
  • miłość do Matki pielęgnował jak najdroższą różę w Seminarium
  • ilość spraw, które załatwiał i wyrokował powaliłaby na ziemię niejednego robota
  • ufał bezgranicznie Opatrzności Bożej nad narodem, któremu sam tę opatrzność wybłagał swym ulitowaniem nad najbiedniejszymi z ubogich
  • choroby miał na co dzień, stykał się z trudnościami, aż cud, że przeżył
  • miło patrzeć było jak ten człowiek ze spiżu tak dziarsko się porusza

Nie wystarczy Bóg zapłać. Trzeba wyciągnąć rękę do ludzi i wyżebrać dla księcia na pochówek godny króla. W litości swej przyjmie dożywotnie ofiary by kult jego wskrzeszać jak lampkę, która nigdy nie gaśnie, choć wydaje się, że dogorywa. Adam to wszystko napędza od lat. Cisza.

Otrzymane 12.IX.2022 KRK