Moc ducha wyrażona poprzez dar słowa, ciepłe tchnienia, utorowany duchowy szlak daje niezapomniany smak powrotu do orbity wokoło serca Ojca.
Mimowolny, spokojny trakt w niczym nie przypomina rzucania klątw, przekleństw, odseparowania byle tylko wywyższyć się ponad stan i widzieć gdzie dokładnie pieniądze leżą. Tym tropem dochodzimy do sedna zła, w którym miłości brak i nie wiadomo gdzie dalej iść, bo ciemność, jaka wtedy ogarnia porównać można do otworu, w którym nic nie ma. Czarna dziura. Tak kusi szatan stwarzając coraz to większe perspektywy ludzkich możliwości i panowania, jak gdyby człowiek mógł mieć podgląd na cały świat wydawałoby mu się podległy, a w rzeczywistości niczym to się nie różni od kuszenia na górze – popatrz co będziesz miał – tylko mi pokłon oddaj. Utworzona wtedy relacja służebna sprowadza człowieka do mrówki, która w tym schronisku dla bezdomnych pracuje, zapominając, że praca, możliwości jej wykonania to dar boży przez napełnianie miłością serca osiołka tak by wstał i następny etap prac wykonał. Kiedy się zacznie zwracać człowiek do źródła tego daru, a nie do napastnika, który ludzika wziął w swoje powrozy?
Tymczasowość biedy wynikającej z braku pasterza, nauczyciela, mistrza zasłania poprzez kabaret pań z krótkimi spódniczkami i wyciętym dekoltem pragnący tylko dobrać się do mizernych efektów pracy osiołka w zamian za niepohamowaną możliwość oglądania ciała. Panowanie bowiem również nad kobietą nie polega na łamaniu coraz to niższych zasad przyzwoitości, ale kierowanie podległą sobie istotą, aby bliżej serca Ojca się znalazła.
Ten odwieczny dylemat, czy się kobietom należy kłaniać, rozwiązuje Maryja, Matka Natury i Władczyni Ciał. Ona to swoim drgnieniem spowoduje by ułan na kolana upadł i prosił o pozwolenie, by życie narażać dla ochrony panienki, która jakoby władzy nie posiadała. Mistrzostwo w zawodach, które nazywamy asceza polega na takim przeformułowaniu wag w życiu człowieka, by wiedział, że nie jest sam i że każdego dnia dotyka go siła, dzięki której może wstać bez chleba – wystarczy Wola Boża w sercach.
Dyktat słowa zawartych w prawach, paragrafach, ustępach, radach, poradach prowadzi donikąd traci cenny czas na analizowanie świata, który nie potrafi w pełni odzwierciedlić planu Boga dla nas, zawartym w jednym niezrozumiałym dla umysłu słowie kocham. Dlatego serce włada nad pamięcią i jej strachami i daje możliwość wykonania prac wg słowa ukutego jak podkowa w umyśle osiołka. Utuczony trakt niech poniesie was na piękny rejs bez końca – szukam Jana, gdzie Jan? Tak znajdziecie i pokój i miłość i Ojca.
Otrzymane: 2023.VII.5 KRK