Ojcowski Płaszcz pochodzi nie od taty, który geny na skórę dał, ale od tego, który codziennie swoim wzrokiem wielmożnym świat dogląda i układa tak, aby się Synowi podobał, choć i też Syn w tym czynie społecznym swój wkład i zasługi miał.
Tak wysławiał Ojciec Jednorodzonego Syna, który nic tylko do DOMu chciał wracać, lecz ciało na Ziemi i posługę dla brata do wypełnienia miał dopóki sam brat Go na krzyż nie posłał i tak zakończył mękę Syna.
Nie inaczej do zagadnienia podchodzi Matka, która ku Ojcu Serce swe otwiera, byleby tylko zadowolony był, jak Mu się dzieci pod wzrok przedstawia i podaje do utulenia.
Miłość wszechstronna tymi samymi ścieżkami biegnie co u człowieka. Daje najlepsze, co mam temu, kogo kocham, tego, kogo kocham.
Bądź czy nie, staraj się wtłoczyć rozmaitość spraw w dwustronny wiersz, traktat czy poemat tak, aby Ten, który życie dał, widział, że wraca do Niego talent w wielu kopiach, skruszonych, pokornych.
Przyjmie te serca ich Stwórca z otwartym sercem, stąd wyszły istoty moje. Pora wracać. Koniec świata.
Otrzymane: 27.IX.2021 KRK