Odrobina nieba

Myślenie o niebie, kiedy się jest na skraju piekła, w niczym nie przypomina uśmiechu nowo narodzonego dziecka, raczej płacz i lament. Dobrze było w łonie matki. Dojście z powrotem do tego stanu ukochania, utulenia, ubezpieczenia wymaga uświadomienia – gdzie Matka? Całymi wiekami lud podąża za głosem sumienia, na barykady o wolność się dopomina, by wejść… Czytaj dalej Odrobina nieba

Umiłowanie natury

Poddaję wam pod rozwagę co lepsze chmura czy deszcz? Umęczycie Boga swoimi sprzecznymi lamentami – za gorąco, za zimno, susza wszystko wysycha, potop! Umiejętność waszego przewidzenia nie ma żadnej sprawczej mocy poza pokorną prośbą do Matki. Żwawiej wam idzie odkopywanie się ze zgliszczy po wodzie niż uklęknąć i sumiennie odmówić pacierz. Niech każdy z was… Czytaj dalej Umiłowanie natury

Niewdzięczny

Od poranka dostaje z nieba pokarm To Słówko, to blask światła, płatki i trochę mleka Niewdzięczność moja wielka, że trudno ją opisać by w słowach to wyrazić lipa tylko kicha Rozeznam się ponownie ile mi lat przybywa gdy wstaję i zaczynam znów walki o nieba Jedynym sprawnym gestem mnie Matka uspokoi że przecież wie pamięta… Czytaj dalej Niewdzięczny