Staczam się w piątki wieczór do dna Dobrze, że ktoś mnie w tym staczaniu trzyma Upadł bym nie raz nie dwaLecz z rowu wyciągam brata Siedzi on tam przez lata Nie wiedzieć czemu tam wpadł A może nie wpadł tylko świat wokoło niego szaniec usypał Ciemna oj ciemna to otchłań w której przebywa mój brat… Czytaj dalej Piątki