Ewangelia życia
Evangelium vitae
Kościół jako wspólnota powołana do istnienia objawia się nam w gotowości służenia i uwielbiania Boga. Wielką przeszkodą w wypełnianiu tego dzieła stanowi egoizm człowieka zarówno w wymiarze materialnym jak i duchowym. Wielkie szkody w tkance Kościoła powoduje zamach na podstawowe prawa człowieka, a w szczególności na życie od samego poczęcia. To czyn godny potępienia.
Potępieniu nie ulega osoba, która ten czyn dokonała, posiada niezbywalne prawo do nawrócenia i naprawy wyrządzonego przez nią zła w łonie Kościoła. Taką drogą może być duchowa adopcja czy przyjęcie na wychowanie cudzego porzuconego dziecka i zapewnienie mu miłości rodzicielskiej, której zarówno dziecko jak i rodzice tak bardzo potrzebują. Szkoda wyrządzona przez zamach na życie jest niepowetowana, ale potępienie człowieka kieruje go na drogę duchowego zabójstwa, drogę Judasza.
Nikt nie ma prawa potępiać brata, ale jest zobowiązany poprzez miłość braterską do tępienia złych czynów i w miarę możliwości zapobieganiu łamania prawa do życia. Zamach na życie każdego człowieka czy w łonie matki czy w pełni dojrzałego u kresu jego ziemskiego życia podlega karze i stanowi wyrwę w tkance Świętego Ciała Jezusowego jakim jest Kościół, Eklezja.
Wskazówki: umiłowanie życia i dążenie do świętego obcowania z Bogiem w drugim człowieku. Radość rodząca się ze współżycia w rodzinie Kościoła staje się motorem do działania i obrony. Przed martwotą duchową można się bronić tylko i wyłącznie przez propagację życia i świętości.
Życie to wcielenie Słowa Bożego w życie i z ufnością, z całym zaangażowaniem dążenie do podążania obranym torem. Zawsze i wszędzie należy szukać chwały Boga i Jemu samemu wszystko zawierzać i ofiarować.
Zawiązką miłości jest przyjaźń, a ta wyrasta z poznania, które to rodzi się przez kontakt i komunikację i wspólne bytowanie. Tego obecnie brak.
Zatroszczyć się należy przede wszystkim o możliwość w wymiarze fizycznym jak i duchowym spotkania, którym w zamyśle swoim miał być Ołtarz Wieczernika—stołu, przy którym Pan oddaje się w ręce człowieka, przypomnijmy również niegodziwego jakim był Judasz. Godność dopuszczenia do ołtarza wyznacza eklezja, mistyczne ciało Chrystusa, które naturalnie wzmacniane Jego Duchem oczyszcza się. Ten gest miłosierdzia, tą bramą miłosierdzia jest niestrudzona i niezmienna posługa szafarza miłosierdzia—konfesjonał.
Innej drogi nie ma– pogwałcenie tych świętych praw jest zamachem na czystość Kościoła. Ktokolwiek rości sobie prawo do występowania w roli arbitra niweczy cały dwutysięczny dorobek Kościoła jako spójnej wspólnoty pasterza i owczarnii. Zaufanie to buduje się przez lata i wmacnia w próbach współżycia. Ta ufność to dar, który wypracował Pan i Jego Oblubienica na przestrzeni lat.
Osłabienie sumienia, wzniosłości cnót wypływa z przygaszenia jedności z Jedynym Pasterzem jakim jest Jezus Chrystus. Tą więź należy odbudowywać poprzez doświadczenia i rozważanie tajemnicy odkupienia na przestrzeni lat zarówno Polski jak i świata. W tym tkwi istota zawierzenia—oparcia o fundament wiary w zbawczą moc Chrystusa.
Na zakończenie naszemu Zbawicielowi należy się chwała i uwielbienie nie tylko w śpiewach, modlitwach ale codziennym ofiarowaniu swoich trudów pracy i radości jako znak wdzięczności za dar życia, w który to plan zechciał nas Pan zaangażować.
Słowa otrzymane: 27 III 2018 w Sanktuarium JPII w Krakowie